Zakupy z niemieckiego Rossmanna

rossmann_germany
 Cześć!
Właśnie wróciłam z 3-tygodniowego pobytu w Niemczech i chciałabym pokazać to, co udało mi się kupić w jednym z niemieckich Rossmannów. Jak powszechnie wiadomo, Rossmann pochodzi z Niemiec i to właśnie tam możecie znaleźć najwięcej ich sklepów. W Berlinie jest czteropiętrowy Rossmann (!). Niektóre z nich kompletnie nie przypominają tych, które znajdują się w Polsce. Są znacznie większe i posiadają ciekawszy asortyment. Można je porównać do supermarketów, gdzie kupicie wszystko - od jedzenia po zabawki i produkty do domu. Co ciekawe, niektóre produkty są znacznie tańsze w Niemczech niż w Polsce!

Krem do rąk z jednorożcem Isana za 0,69 euro (około 3 złote).
Kupiłam jeden dla siebie i drugi dla siostry. Uwielbiamy słodkie rzeczy, a zwłaszcza jednorożce!




isana

 Kokos Milch Haarkur za 0,45 euro (około 1,95 złotych).
Kuracja do włosów z proteinami mleka i ekstraktu z orzecha kokosowego. Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi na moich włosach

haarkur

 Pomadka do ust makaronik za 1,99 euro. 
Akurat ją kupiłam w Aldi, ale musiałam ją tu pokazać, ponieważ jest przeurocza. :)

lipstick

 Mydło w płynie Isana za 0,50 euro (około 2,15 złotych).
W Polsce kupicie to mydełko dokładnie za 2,79 zł. ;) Może nie jest to ogromna różnica, ale weźmy pod uwagę zarobki Polaków i Niemców. Różnica jest trzykrotna albo nawet czterokrotna!

isana

 Lakier do włosów Taft za 1,19 euro (około 5,14 zł (!)).
No takiej przebitki cenowej się nie spodziewałam! Nie znalazłam identycznego lakieru na stronie polskiego Rossmanna, ale wychodzi na to, że lakiery z tej firmy kosztują tam 12,99... Trochę mnie to zszokowało, nie ukrywam. Ten lakier kupiłam dla mamy, ponieważ sama nie używam kosmetyków tego typu.

Kupiłam jeszcze maseczkę w płachcie z Garnier za 1,79 euro (około 7,72 zł).
Ceny, które podałam w nawiasie mogę się różnić od rzeczywistego kursu euro na złotówki. Korzystałam z pomocy Google, więc może być lekka różnica.
Mogę Wam tylko polecić jedno - zakupy kosmetyczne w Niemczech. Teraz już wcale się nie dziwię, że niektórzy jeżdżą tam kupować chemię do domu i inne produkty. Kosztują podobnie lub o wiele taniej niż u nas. No i w większości są o wiele lepszej jakości... Przekonałam się o tym na własne oczy.

taft

Jechałam tam z plecakiem pełnym jedzenia z Polski, a było to niepotrzebne, ponieważ na miejscu wszystko kupicie w przystępnych cenach. Jest tam Lidl, Rewe, Kaufland, DM, Netto i wiele innych tanich marketów. Najbardziej spodobało mi się w Niemczech to, że za napoje w butelkach i puszkach jest naliczana kaucja w wysokości 0,25 euro. Zmusza to ludzi do segregacji odpadów i oddawania pustych opakowań do tzw. butelkomatów. Znajdują się one w każdym większym sklepie. Za każdą butelkę dostajemy zwrot w postaci bonu. Świetna sprawa, bo przecież nic tak nie działa na ludzi motywująco jak nałożenie opłaty za ich zakupy. Jestem za tym, aby rząd wprowadził w Polsce coś takiego.
Ciekawe w Niemczech jest również to jak poradzili sobie z zakazem handlu w niedzielę. Często można spotkać automaty np. z papierosami lub nawet "grillomat", w którym kupicie wszystko na grilla. Idealne rozwiązanie jeśli akurat w niedzielę coś komuś zabraknie.
Ja nie mogę się doczekać aż w Polsce wszystkie niedziele będą objęte zakazem handlu. Skoro nasi zachodni sąsiedzi jakoś sobie z tym poradzili, to my też powinniśmy. Niedziela to dzień odpoczynku, a nie szalonego shoppingu.

Komentarze

  1. Ta pomadka do ust mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie w ja jak byłam w rossmanie w Niemczech nie widziałam różnicy w kosmetykach są takie same jak w Polsce. Ale za to jakośc i cena różni sie zdecydowanie :)
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Co Niemieckie to Niemieckie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo fajnych produktów :) Isana ma świetne zapachy!

    Zapraszam na nowy post, a w nim relacja z kursu letniego w Norwegii.
    Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz. Pozdrawiam! ♥
    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdziwiłaś mnie tą różnicą w cenie - wydawałoby się, że tam będzie drożej... Co do tego, że w Niemczech mają lepszą chemię - zgodzę się. Proszki i płyny do prania - wolę kupić tam niż w polskich sklepach. Różnica jest kolosalna.
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. smutne jak wszystko w Polce jest drogie. Daj znać jak ta kokosowa kuracja do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ojaa! zazdro niemieckiego Rossmanna ;D chcoiaż njabardziej jarałby mnie DM :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Culorile frumoase! Imagine frumoasă.


    www.dear-lover.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię niemieckie kosmetyki. To bardzo dobra jakość.

    OdpowiedzUsuń
  10. Doskonałe kosmetyki. Na pewno warto ich spróbować.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

stylowanka na Instagramie