~95 Japońska gazeta o modzie CanCam oraz album i książeczka

Witajcie! Wrzucam dzisiaj notkę na temat mojej ostatniej gazetowej przesyłki z Japonii. Oprócz magazynu dostałam także małą książeczkę i katalog ze strojami. 

Uwielbiam momenty, gdy otwieram skrzynkę pocztową, a tam czeka mnie miła niespodzianka. Robię to zwykle po szkole i to od razu made my day. ;)

Zapraszam do przeglądania!

Tak została zapakowana przesyłka. Dostałam także list z Rosji.

Tutaj mamy kartki, na jej odwrocie był krakowski strój ludowy narysowany przez japońskiego artystę w stylu mangowym. To jest świetne, że mimo tak wielkiej różnicy między naszymi krajami, istnieje swego rodzaju mała przyjaźń.

A tutaj japońska książeczka dla dzieci o pieskach. Jest dość specyficzna, mówi nam np. jak nie wolno przenosić naszego pupila, czym go nie karmić, ale także jak nazywają się 8 rodzajów pieskich uszu (!) Rysunki są urocze, a początkującym osobom, które uczą się japońskiego (czyli mnie, ja jestem bardzo początkująca) na pewno pomoże w jego nauce. Tak samo jest z innymi językami, najpierw poleca się przeczytanie np. bajki po francusku, rosyjsku, ponieważ właśnie w takich bajkach będzie nam łatwiej wszystko zrozumieć. ;)

 A tutaj jest katalog z japońskimi strojami.

 Gazeta CanCam na luty 2015

 Gazeta ma dość dużo stron, są w niej zamieszczone różne porady np. na temat włosów i makijażu. Można w niej znaleźć także sesje zdjęciowe z różnymi zespołami oraz po prostu z modelkami. Czyli po prostu coś w stylu naszych gazet, ale za to po japońsku.

 Z ciekawości sprawdziłam jak się mają jeny do złotówek. Przykładowo płaszczyk za 12000 jenów kosztowałby u nas ok. 370 złotych.

 Kiedyś używałam próbki tej perfumy. :) Bardzo ładnie pachniała, wielka szkoda, że już mi się skończyła.

Cieszę się, że w końcu ją dostałam. Czekałam prawie miesiąc i trochę się obawiałam, że zaginęła, ale okazało się, że sobie pływała po oceanie na statku. ;) Kolejną wymianę zrobię pewnie jakoś na wiosnę, ponieważ mój portfel nieco się uszczuplił przez tak wysokie koszty przesyłek.
Lubicie, kiedy piszę o zagranicznych gazetach?