June Faves

Witajcie. :) Dzisiejszy post będzie o moich kosmetycznych ulubieńcach z tego miesiąca. Jest to pierwszy tego typu post na moim blogu, ponieważ jakoś zawsze zapominałam, by wspomnieć o kosmetykach, które mi się ostatnio spodobały. Jestem raczej tego typu osobą, że nie szukam drogich kosmetyków, ale muszą dobrze spełniać swoją funkcję. Właściwie to bardziej cieszy mnie, gdy znajdę jakiś fajny tani kosmetyk, niż gdy kupię jakiś bardzo drogi.

Uwielbiam robić zdjęcia przy toaletce. Co prawda nie jest to prawdziwa toaletka z krwi i kości, ale przemalowana na biało maszyna do szycia. Jednak muszę przyznać, że doskonale spełnia swoją rolę.

Sukienkę w kolorze pudrowego różu kupiłam kiedyś w Krakowie. Nie noszę jej za często, ponieważ nigdy nie znajduję okazji, aby nosić takie zwiewne i delikatne sukienki. Pomimo tego naprawdę ją lubię.

Moje paznokcie zrobiła moja siostra i muszę ogłosić, że jeszcze się trzymają. Podobnie jest z paznokciami mojej siostry. Jednak moje bardzo szybko urosły i zrobiły się na nich odrosty, ale to akurat wina tego, że tak szybko rosną. :)

Btw. jutro mam już ósmą jazdę. Bardzo szybko mi to zleciało, ale to nic, ważne abym zdała egzamin. Trochę się boję, ale zobaczymy jak to będzie. Może po wszystkim napiszę jakiś post o moich wrażeniach lub nagram filmik.

Pierwszym ulubieńcem będzie krystaliczny peeling cukrowy z Ziaji. Od niedawna jest to moja ulubiony kosmetyk, ponieważ pachnie naprawdę nieziemsko. Jego jedyną wadą jest to, że nawet po umyciu zostawia tłusty film na skórze, ale dzięki temu mamy wrażenie, że nasza skóra jest nawilżona.

Kolejnym ulubieńcem jest słynny żel z peelingiem Liście Manuka. Na pewno o nim słyszeliście. Jest bardzo tani i wydajny. Moja twarz czuje się po nim odżywiona i oczyszczona. Zużyłam już chyba kilka buteleczek, ponieważ można go dostać w naprawdę przystępnej cenie.

Używam także toniku z tej serii (tak, znowu Ziaja :D). Jest on w sprayu więc należy go nakładać na twarz wacikiem. Również mogę go szczerze polecić. Na razie moja skóra dobrze reaguje na ten kosmetyki i mam nadzieję, że nic się nie zmieni.

Następnym kosmetykiem jest krem do twarzy, również z serii Liście Manuka. Używam go od niedawna, więc jeszcze nie znam dobrze jego efektów, ale bardzo go polubiłam. W dodatku ma bardzo ciekawy zapach, co jest dodatkowym plusem w tego typu kosmetykach. :)

Tym razem coś z firmy Wibo. Kupiłam tę szminkę na promocji w Rossmannie. Ma naprawdę ciekawy kolorek i w dodatku była bardzo tania. Jej odcień jest dość mocny i może nie każdemu przypaść do gustu, ale mi się spodobał. Bardzo lubię szminki w takim opakowaniu, ponieważ wygodniej nakłada się je na usta. 

Teraz troszkę droższy kosmetyk, ale kupiłam go na promocji w Rossmannie, więc udało mi się go zdobyć w bardziej przystępnej cenie. Jest to jeden z lepszych fluidów, jakie miałam. Jego sporą wadą jest jego cena, dlatego nie jestem pewna, czy kupię go ponownie bez promocji. Jest to moja druga buteleczka. Wciąż szukam idealnego podkładu, ale na dzień dzisiejszy jest to właśnie ten.

Ostatnim ulubieńcem jest smakowite masełko do ust z firmy Bielenda. Uwielbiam, gdy kosmetyki pięknie pachną, zwłaszcza gdy są to zapachy owocowe. To masełko do ust jest naprawdę świetnie, w dodatku nadaje naszym ustom piękny kolor. 

Have a nice day!
Najlepsza fotografka (KLIK)