Buty Adidas Originals Gazelle od Footway
Większość z nas żyje teraz Mundialem. Pamiętam, że kiedyś bardzo lubiłam
oglądać mecze. Wciąż interesuje mnie ten temat, ale aktualnie nie mam za bardzo
czasu, aby śledzić poczynania wszystkich piłkarzy. Szczerze to bardziej interesowała
mnie Liga Mistrzów, ale Mistrzostwa Świata również przykuwały moją uwagę. Swoją
drogą coś w tej piłce nożnej jest, że stała się najpopularniejszym sportem na
świecie. Zostając w tematyce sportowej, chciałabym Wam pokazać stylizację z
moimi ulubionymi butami Adidas Originals - Gazelle.
Dostałam je w ramach współpracy z Footway. Lubię sportowe buty, ale nie
miałam jeszcze niczego od marki Adidas. Lubię moje Reeboki, Nike i New Balance,
ale stwierdziłam, że przyszła pora na zmianę.
Gazelle są naprawdę urocze, od początku zakochałam się w ich kolorze. W
dodatku są mięciutkie w dotyku i pasują zarówno do spodni, jak i spódniczki. Wybrałam rozmiar 39,5, ponieważ nie było zwykłego 39. Przesyłka przyszła bardzo szybciutko.
No dobra, teraz coś, co lubię najbardziej.
Ostatnio nauczyłam się jednej, ważnej rzeczy. Tego, że musimy liczyć tylko
na siebie. Oczywiście wokół nas są ludzie, którzy nas wspierają. Jednak, jeśli
ktoś nie potrafi wesprzeć nas wtedy, kiedy mamy słabsze chwile, to nie będzie
również cieszył się z naszych sukcesów. Tak samo jest z naszymi idolami.
Wspieramy ich bez względu na wszystko. Jednak czasami nadchodzi taki moment, że
sami musimy w siebie uwierzyć i myśleć przede wszystkim o sobie. Być swoim
własnym idolem. To, co masz w sercu jest tylko Twoje i możesz to zachować dla
siebie. Czasami jednak warto ujawnić swoje skrywane ja i pozwolić, żeby inni je
odkryli. Takiego, jakim jesteśmy naprawdę.
Sporo rzeczy może nam się nie udawać, ale co z tego. Trzeba po prostu cisnąć
dalej. Mieć zapał, cel i nie poddawać się. Nigdy nie byłam jakoś wyjątkowo
sportowa, a na w-fie byłam wybierana jako ostatnia. Pamiętam tę rywalizację
między wysportowanymi dziewczynami i chłopakami, ich poświęcenie i
zaangażowanie. Najczęściej uważali się za lepszych, a podczas szkolnych
rozgrywek oczekiwali, że wszyscy będą ich podziwiać i patrzeć tylko na nich. Zapominali
tylko o jednym – w sporcie wygrana jest ważna, ale nie najważniejsza.
Nie podobała mi się ta chora rywalizacja. Polubiłam bieganie, bo wydało mi
się bardziej przyjemne. Gimnastyka również należała do całkiem miłej formy na
spędzenie wolnego czasu. Z biegiem lat stwierdziłam, że nie potrafię zrozumieć
tego, że ktoś mógł kogoś wyśmiewać, ponieważ nie radził sobie w trakcie gry w
koszykówkę. Sport powinien być przyjemny, zwłaszcza dla dzieci. Rywalizacja
jest potrzebna, owszem, ale obie drużyny powinny się szanować, a nie skakać
sobie do gardeł. To tylko gra.
Kiedyś było mi przykro, gdy ktoś rzucił we mnie piłką i powiedział, że nie
umiem grać. Teraz jest mi to kompletnie obojętne. To była podstawówka, wtedy
dzieci takie są. Szanuję sportowców, bo ich osiągnięcia mówią same za siebie.
Szanuję też osoby, które są otyłe i zapisują się na siłownię, aby coś zmienić w
swoim życiu. Szanuję ich, bo widzę ich zapał. Czy śmiałbyś się z obcokrajowca,
który ledwo duka polskie słowa? Albo czy obcokrajowiec śmiałby się z Ciebie,
gdybyś chciał nauczyć się jego języka? Nie. Tak samo nikt nie powinien się
śmiać z kogoś, kto dopiero zaczyna swoją przygodę ze sportem i chce zrobić i
nauczyć się czegoś nowego. Podziwiam również biegaczy, których często możemy
teraz zobaczyć na ulicy. Biegną, chociaż nikt ich do tego nie zmusza. To już
nie szkolny w-f, tylko życie. Oni robią to dla siebie. Nierzadko takie osoby
potrafią wiele osiągnąć.
Chciałabym kiedyś przebiec maraton, a do tego idealne są wygodne, sportowe
buty. W deszczu, słońcu, śniegu. Po prostu muszę biec. Wokół mnie mogą być
osoby, które biegają od dziecka, ale ja chcę tylko osiągnąć cel, który sobie
wyznaczyłam. Biec do ostatniego tchu.
Nie zmotywuję Cię do treningu, jak kolejna fit para. Nie będę się przejmować
śmiechem innych, którzy myśleli, że są lepsi. Będę tylko biec, aż w końcu
dobiegnę.
Sesja w deszczu na opuszczonym pasie startowym. To nie mogło się udać. Zimno, deszczowo. A jednak kilka osób biegało wokół. Może nadal biega.
Post powstał we współpracy z Footway.pl
This is so nice,
OdpowiedzUsuńthis post is very lovely
New post
https://www.melodyjacob.com/2018/07/yellow-submarine.html
Przebieżka na opuszczonym pasie startowym...ja też chcę! Bardzo fajna sesja i ładny kolor butów!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Super buty :) A przy części tekstu (o szkolnym w-f'ie) czułam jakbym czytała o sobie :)
OdpowiedzUsuńSuper tekst, ale twoje zdjęcia są super :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia, nie ma to jak nocna przebieżka :D
OdpowiedzUsuńŚwietna, klimatyczna sesja! Dla mnie i dla mojej rodziny sport odgrywa bardzo ważną rolę, ale szanujemy te osoby, które ze sportem nie mają nic wspólnego.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny temat,buty i zdjęcia Jestem jak najbardziej na tak choć wole styl bardziej elegancki jednak tu skusilabym się na takie butki. Pozdrawiam w wolnej chwili zapraszam do mnie zostaw jakiś ślad:modnybuziaczek177.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają. Kolor jest świetny ☺
OdpowiedzUsuńNie w moim stylu ale ogólnie uwielbiam buty. Już nawet nie wchodzę do sklepów bo kupiłam ostatnio 5 nowych par i już nie mam miejsca w szafie. Bardzo lubię Zalandi. Tam kupiłam ostatnio 2 pary już na jesień za 120 zł bo była taka obniżka cen.
OdpowiedzUsuńsą inne jasne kolory?
OdpowiedzUsuńNo one są swietnie:P widzialem wielerazy na miescie
OdpowiedzUsuńładny model jak to adidas :)
OdpowiedzUsuń