Co warto zwiedzić i zjeść we Lwowie?
Cześć!
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam, jak mniej więcej wyglądał nasz plan wycieczki do Lwowa. :) Ten post będzie takim małym kompendium dotyczącym tego miasta.
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam, jak mniej więcej wyglądał nasz plan wycieczki do Lwowa. :) Ten post będzie takim małym kompendium dotyczącym tego miasta.
Wieża Ratuszowa - Ratusz we Lwowie zajmuje centralny punkt na Rynku i niełatwo go przeoczyć. Muszę przyznać, że wejście na górę dało nam w kość, ale dla widoku, który tam zobaczycie jest to zdecydowanie warte poświęcenia. Polecam się tam wybrać przy wschodzie lub zachodzie słońca. Piękne zdjęcia murowane!
Puzata Chata - Puzata lub Pyzata Chata, można spotkać różne
nazwy. Jest to sieć ukraińskich samoobsługowych restauracji, które można
znaleźć w wielu miastach, takich jak Kijów, Lwów czy Odessa. My
zjadłyśmy tu swój pierwszy obiad. Bar cieszy się sporą popularnością ze
względu na niskie ceny. Przykładowo, kawa latte kosztuje 21 UAH,
generalnie ciężko nam będzie przekroczyć 150 UAH za posiłek. Można tu
znaleźć wiele dań: naleśniki, dania mięsne, pierogi, sałatki, różnego
typu napoje. Puzatą Chatę znajdziecie na Shevchenka Ave 10 lub Sichovykh
Striltsiv St 12.
Pijana Wiśnia - Jeśli jesteście pełnoletni, to myślę że warto wstąpić do Pijanej Wiśni na pyszną wiśniówkę. Jest to malutki bar, w którym możemy zamówić nalewki na ciepło lub zimno. My spróbowałyśmy obie wersje. Kosztują około 5 zł za kubek. Pijaną Wiśnię podają w barze zawsze w kryształowych kieliszkach, wersja na ciepło jest podawana w kubeczku. Najbardziej zauroczył nas żyrandol znajdujący się w środku! We Lwowie jest tylko jeden lokal Pijanej Wiśni, także wieczorami jest tam spore oblężenie. Bar znajdziecie przy lwowskim Rynku.
Restauracja Baczewski - ta restauracja została nam polecona przez dwie Polki mieszkające w UK, które poznałyśmy podczas naszego pobytu. Same nie mogły pójść, więc oddały nam swoją rezerwację. Restauracja znajduje się na ulicy Szewskiej 8. Cieszy się ona dość dobrymi opiniami. W środku jest bardzo ładnie i urokliwie, a w tle możemy usłyszeć polskie przedwojenne piosenki. Menu jest naprawdę bogate, w dodatku znajdziemy tu także spory wybór nalewek. Ja pokusiłam się na nalewkę z rabarbaru. :) Naszym oczom ukaże się także fortepian oraz klatki z kanarkami!
Cmentarz Łyczakowski - Miejsce, do którego warto po prostu zajść. Za wstęp studenci zapłacą około 30 UAH. Jest to najstarsza zabytkowa nekropolia Lwowa. Znajdziemy tu cmentarz między innymi Marii Konopnickiej oraz Orlą Lwowskich.
Lviv Croissants - Czyli Lwowskie Croissant'y. Znajdziemy tu rogaliki zarówno na słodko, jak i na słono. Jest tu spory wybór, także myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Znajdziecie tu rogaliki z serem, z kurczakiem, wegetariańskie, z ogórkami kiszonymi, z bananem, papryką... W lokalu znajdziemy także tablicę korkową, gdzie możemy np. kogoś pozdrowić. :) Może znajdziecie tam karteczkę ode mnie.
Opera Lwoska - Nie mówię tu o zwiedzaniu wnętrza Opery, ale o wybraniu się np. na balet. My byłyśmy na balecie po raz pierwszy, także zrobił na nas niesamowite wrażenie. Myślę, że każdy powinien tego doświadczyć. Lwowski Narodowy Akademicki Teatr Opery i Baletu został zaprojektowany przez polskiego architekta - prof. Zygmunta Gorgolewskiego. Bilety na balet lub inne wydarzenia kupicie przez internet.
Manufaktura Kawy - We Lwowie jest mnóstwo kawiarni, ale warto wybrać właśnie tę. Po wypiciu smacznej kawki możecie się wybrać w podziemia, gdzie dostaniecie kask i będziecie mogli zwiedzać prawdziwą kopalnię kawy. Wewnątrz działa również sklepik, gdzie można kupić różne pamiątki oraz między innymi kawę.
Katedra Ormiańska - Warto wybrać się do tego niezwykle zdumiewającego miejsca. W środku panuje niesamowicie urzekający klimat. Adres wejścia: pomiędzy kamienicami Krakowska 16 i 18.
Ostatnio zdarza mi się coraz częściej wyjeżdżać za granicę i czasami decyduję się na wykupienie ubezpieczenia dla podróżnych. Może się zdarzyć, że nasz lot zostanie odwołany lub będzie opóźniony o kilka godzin, a wtedy powinniśmy się postarać o odszkodowanie.
Najlepiej jest zlecić to doświadczonej firmie, która skrupulatnie oszacuje ile zadośćuczynienia powinniśmy dostać za każdą ze strat. To może być zarówno nieszczęśliwy wypadek, jak i każda inna sprawa. :)
Najchętniej przeszłabym się właśnie do opery lwowskiej... ech, może kiedyś się uda!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Bardzo, bardzo chętnie wybrałabym się do Lwowa!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, a w nim relacja z wielkiej imprezy jeździeckiej, na której byłam wolontariuszką. Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz ♥
Pozdrawiam Mój blog-KLIK
Sama bym tam pojechała
OdpowiedzUsuńhappy weekend.
OdpowiedzUsuńwholesale swimwear